Ach,szczegóły,szczegóły.I jak pięknie rysowane!
No cóż,trochę się działo od ostatniego wpisu...No ale nóż,widelec jest fajnie.Mimo iź codziennie budzę się o 4 w stanie bliskim agonalnemu,żrę mój ukochany ketoprofen i idę dalej spać,jeżdzę do tego jakże ukochanego Poznania zaliczając przydrożne wsie(niby Brzydgoszcz jest większy od Olsztyna,ale to i tak wieś) i Orleny(mmm,czekolada która smakuje jak płyn do naczyń rlz <3)
Super,z ilzarófkiem do lipca.Słyszałem że ktoś z tym samym chujostwem na goleni(ciut niżej,i podobno słabiej się goi) po ilizarófku miał jeszcze 3 miesiące gips -_-'.Mam nadzieję że mnie to kurczę ominie.Przynajmniej korzystają z lekkiego gipsu w Pń,nie z zwyczajnego,białego jak w tej Wsi.
I z niepolitycznym akcentem na koniec(<;):klik!
Pozdrawiam,