No i sie wydało, że Tamciu to gej.... X_X
Ale miałam beznadziejny sen... X_X Miałam go juz wczesniej napisac, ale ciagle zapominam ^_^
A wiec tak. Przyjechał kowal do nas.. I rozkuł Paris i podkuł Riciaka na nowo i podkuł Hanie tez ^^ No i sie puytam czemu Rozuł Paris to on ze juz sie bedzie źrebic za miesiac i po co jej podkowy. I dla mnie to było dziwne, bo sie oźrebi i po oźrebieniu znów bede na niej jeździc ^_^ ( ale to tylko sen, bo powinno sie konie rozkuwac na oźrebienie )
No i potem podsłuchałam rozmowe P.Zoltana i P.Marka, ze sprzedaje Paris, bo ma stan zapalny w kopytach i nie bedzie chodzic za jakis czas , tylko leżec, i nie będzie mozna na niej jeździc X_X
Usłyszałam to i poszłam do nie do boksu a ona juz sobie lezala.. A jak mnie zobaczyla o sie podniosła, wzielam ja i wyprowadziłam. Strasznie utykała. i p.Zoltan mi powiedział prawde... Ja w płacz i powiedziałam, ze na pewno to mozna wyleczyc. I onmi poweidzial ze to duzo kosztuje OO no i taki look na niego i sie zapytalam czy nie wyda kasy, dla swojego kochanego konia, ktory jest najlepszy na swiecie ? I powiedział ze nie wie.
Pogadałam z nim i powiedziałam ze ją kupie a na leczenie wykombinuje kase...
Pogadałam z tatą, oczywiscie nie była zadowolony, ze kupuje niesprawnego konia X_X przez któego trzeba tyle kasy wydac xdd No i tu najlpesze.. Bo si nie zgodził ;c wiec Majeczka wnerw. powiedziała ze ma ske zatrzymac ( a jechalismy samochodem ) i powiedziałam ze jest " nieczułym budlakiem i ze nie chcem miec takiego ojca " trzasnełam drzwami... I poszłam.. nie wiem gdzie xdd Potem mnie obudziła mama X_X Ale ją olałam i powróciłam do spania ^_^
Potem przyjechał weterynarz.. Zbadał ja i powiedział ze da sie wyleczyc i ze to kosztuje okolo 3 tys zł + transport do Francji X_X
Mój tata mnie przeprosił i sie zgodił ^_^ I pokryje wszystkie koszty xD A p.Zoltan mi ją oddał za darmo, bo ważniejsze jest żeby ona była zdrowa niz żeby cierpiała xDD
No i pojechalismy do tej Francji... Sratatata...
Jak wrócilismy to Pariska miala odpoczytwac przez 2 tyg. nie wychodząc z boksu
po 2 tyg. wyprowadziłam ja na uwiązie na dwór... Utykała pomalutku.. Szłysmy sobie.. I ona w pewnym momencie sie zatrzymała i prztuliła do mnie pysk x3
Potem było co raz lepiej ;* Zaczeła normalnie chodzic, kłusowac i wykonała jeden galop 9 ale to po pół roku czasu )
Spojrzałam na siodło i ak sobie mysle, że trzeba sprawdzic czy sobie poradzi ; )
Szła normalnie, jak nie Paris.. Juz sie nie poytkała. Galop i w ogóle tak pieknie*_*
Ustawiłam sobie przeszkode na 110cm i skoczyła T_T
Wystawiłam ja na zawody i wygrała ! łaaa
Sen piekny *_* x3
Mooooooooja Paris ;*;*