Zdjęcie jeszcze z końcówki kwietnia. Mój aparacik dokonał zgonu. :c
Zgadnijcie czyja piosenka w tytule.
Wczorajszy dzień fajny, urodziny Ciabaty. Wcześniej u Eli kończenie naszego dzieła. <3 Potem do Pizza Hut. Jak zwykle super. Hm, w sumie współczuję ludziom, którzy siedzieli blisko nas, ale... Prawda jest taka, że w towarzystwie przyjaciół zachowuję się dziwnie. Ale tam. Palenie rukoli, słit focie, gwałcenie się nogami... Potem do Maca na lody bez skojarzeń. A później już się zmyłam. Dzięki za ten dzień. ;*
Potem wieczorem trochę smucenie mnie dopadło...
Martaa! Wszystkiego naj jeszcze raz! Spełnienia marzeń, zdrowia, szczęścia, dużo przyjaciół, nietoperzy, miłości Mumina etc. Low ju. :*
Dzisiaj niby mamy iść do Mai, ale nie wiem.
Aaa, Majce też wszystkiego naj! :D :*
Kocham tę piosenkę, wiem, że i tak nie przeczytacie jej tekstu, ale nie da się jej ująć w słowa, soł:
We're living in repetition,
Content in the same old shtick again.
Now the routine's turning to contention,
Like a production line going over and over and over,
Roller coaster!
Now I cannot speak, I lost my voice,
I'm speechless and redundant,
'Cause I love you's not enough,
I'm lost for words.
Choreographed and lack of passion,
Prototypes of what we were.
Went full circle 'til I'm nauseous,
Taken for granted,
Now I waste it, faked it, ate it, now i hate it.
'Cause I cannot speak, I lost my voice,
I'm speechless and redundant,
'Cause I love you's not enough,
I'm lost for words.
Now I cannot speak, I lost my voice,
I'm speechless and redundant,
'Cause I love you's not enough,
I'm lost for words.
Now I cannot speak, I lost my voice,
I'm speechless and redundant,
'Cause I love you's not enough,
I'm lost for words.
ideal. <3
Użytkownik kolorovaa
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.