Dzięki Aleksandrze ,tzw. Łysej , zaczęłam czytać pierwszy tom Domu Nocy *.*
''Idąc łagodnym łukiem ,zauważyłam przed sobą coś, co kazało mi natychmiast się zatrzymać i przywrzeć do ściany. W małej wnęce niedaleko mnie znajdowały się dwie osoby. W pierwszej chwili nie zrozumiałam, na co patrzę, potem nagle pojęłam i jakbym dostała obuchem w głowę.
Powinnam się natychmiast ewakuować. Wycofać się po cichu i nie myśleć o tym, co zobaczyłam. Ale zamiast tego stałam, jakby moje nogi zrobiły się momentalnie zbyt ciężkie, by je podnieść. Mogłam tylko stać i patrzeć.
Mężczyzna - nie, uświadomiłam sobie nagle, przeżywając kolejny szok: nie mężczyzna, tylko chłopak, może z rok starszy ode mnie, stał oparty plecami o ścianę wnęki z odrzu-
coną do tyłu głową. Oddychał ciężko. Twarz miał skrytą w cieniu,lecz i tak zauważyłam ,że jest ładna. Potem usłyszałam kolejny stłumiony chichot i spojrzałam w dół.
Dziewczyna klęczała przed nim. Widziałam jedynie jej jasne włosy, tak gęste, że przypominały jakiś starożytny welon. Uniosła ręce, przesuwając je wzdłuż ud chłopaka.
[...]
Głos miała ochrypły i niby to kuszący, ale wychwyciłam w nim nutkę rozpaczy. Patrzyłam, jak porusza rękami, i ze zdumieniem zauważyłam, jak wbija mu w udo paznokieć palca wskazującego. Jakimś cudem zdołała przebić nogawkę dżinsów, na których pojawiła się przerażająca kreska śiweżej krwi. [...] -Wysunęła język i zlizała strużkę krwi. ''