jej co to była za noc...
jak my nie lubimy burzy...
no ale przypomniały sie zeszłoroczne wakacje
cały wieczorek łachowy a te kiteczki ...hihi
nawet troszQ potanczyłyśmy....
jejQ a z Kaś to meczu nie mozna ogladac (wariatka) masakra
a jak krzyczała jak zabrało sie jej pilota haha