Tak, to ja. Jeszcze z długimi włosami :)
Fot. Olga Z. :*
No stało się. 14 luty. 2011r. Nie jestem przeciwniczką tego święta, ale też nie latam ześwirowana z serduszkami :)
Życzę każdej zakochanej osobie szczęścia w miłości. Nie poddawajcie się. Jedynie co nam zostaje to uczucia.
Zaś osobom, które jeszcze nie odczuły na własnej skórze "miłosnego walnięcia w łeb" lub "ukłucia przez strzałę amora" udanej i SPOKOJNEJ nocy :)
"Czy to przyjaźń? Czy to jest kochanie?" :)
by kobieta w fiolecie...