Zanim umrę, chcę walczyć o życie. Dopóki mogę iść o własnych siłach, pójdę tam, gdzie zechcę.
Na caałe dziewięć dni zapominamy o codziennej monotonii. O Żyrakowskim świecie, opychaniu się czipsami ze żmudnym ludem pod namiotami, o wstawaniu w późne południe.
Ciężkie warunki, niewygodne buty, odciski, ale też i wspaniała grupa '12', niesamowita atmosfera, modlitwa w skupieniu....to wszystko teraz przed nami.
Dziewięć dni spacereku do Częstochowy już od jutra.
Szczerze? Jeszcze rok temu żadna osoba, za żadne skarby świata nie wyciągnęła by mnie na coś takiego. Nie musiałam próbować, żeby być pewną, że nie dojdę. Nie było takiej opcji. Jeśli dla was wydaje się to na dzień dzisiejszy zabawane, że właśnie na taką pielgrzymkę jutro wyruszam to...nie dziwię się wam.
Ostatecznie postanowiłam podjąć wyzwanie i ruszyć w kierunku zachodu słońca. Odczułam taką wewnętrzną potrzebę i już. Co najważniejsze zobaczę się z osobą, z którą spotkania oczekiwałam już od dawna, ale pomimo odległości nie było to specjalnie łatwe.
10 minutes later...
Dochodzi 24. No nie mogę zasnąć. Świadomośc tego, że mój budzik zadzwoni kilka minut po czwartej zabija we mnie jakiekolwiek zapotrzebowanie na sen. Weźcie trzymajcie kciuki za tych, którzy razem ze mną wstaną dzisiaj baaaardzo wcześnie i szarpną się do Tarnowa na start PPT.
A mianowicie wyjeżdżamy z Żyrakowa o 5. O mamusiuuuuu...
Inni zdjęcia: P. wanderwar:) nacka89cwaStolik acegJa patki91gd;) patki91gd100. patki91gdJa patki91gdJa patki91gd;) patki91gdJa nacka89cwa