tak, wtedy było miło i radośnie ;) co ukazuje powyższe zdjęcie ;)
Ale już od dłuższego czasu próbuję się odnaleźć w tutejszym świecie. Uważam, że każdy w innym miejscu ma swój własny, inny świat.
Potrzebuję rozmowy, ale nie mam z kim rozmawiać. Nie od dziś z resztą..
Dlatego też napiszę to tu... a dlaczego właśnie tu? bo kiedy coś mi nie dawało spokoju i nie miałam się komu wygadać z tych moich czasem jakże błahych problemów to pisałam je tu.
Dowiedziałam się, że to kolejny etap. Bo tak to się nazywa tak?
A więc, w którym etapie jesteśmy, a w którym ona przestanie się wtryniać? Chciałabym, żeby ktoś znał odpowiedź na moje pytanie i udzielił mi jej, no ale skąd ktokolwiek miałby ją znać? Złość niesamowita ogarnia człowieka na myśl, że pracuje on na szczescie swoje, ich wspólne, a co chwilę pojawia się osobnik nr 2.
Łoj!
I jak tu się uśmiechnąć? Pozwolić sercu spokojnie, normalnie, bezstresowo pracować?
Kubek zielonej herbaty i milion pięćset sto dziewięćset myśli, z których żadna nie przynosi niczego mądrego.
Próba spokoju... 1, 2, 3... próba nieudana. No tak, można to było przewidzieć.
Przyszedł wieczór, idzie noc, " błogi sen, w którym wszystko będzie idealne...", a później tradycyjnie poranek. I wszystko tak jak gdyby nigdy nic.
Bo na jasną cholerę rozczulać się kolejny dzień!?
Jutro zostanie wiara na powodzenie Twojego szczęścia ( podobno głupi zawsze je ma), i że wszystko będzie jak przedtem.
No tak..
Nic więcej.
Mamy tylko siebie,
pamiętaj.
A ja oprócz Ciebie na prawdę nie mam osoby, z którą mogłabym chociażby porozmawiać.
;**
Inni zdjęcia: Zielono że aż czerwono judgaf.. locomotivEgipt pełen polaków bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24