Rok szkolny sie rozpoczoł i nie bylo tak tragicznie :D
Po rozpoczęciu poszlyśmy na rynek, gdzie dolączył do nas Robert <3 i potem kochany odwiózł mnie do domciu.
Wakacje uważam za udane.Wiele się działo. Ostatnie dni wypoczynku spędziłam:w sobotę- u Dany na gillu i później na koncercie; w niedzielę- u Roksany i Daniela :) czego efektem są moje żęsy
Znowu muszę się przyzwyczaić do szkoły. Plan lekcji jest ok.Skończy się lebrowanie i spanie do 9 :p
Dziś musiałam wstać o 5.45 ale spokojnie mogę 5 min dłużej pospać ;) czas drogi na przystanek to 3 min także bliżej niż przedtem :)
W niedzielę wybieram się z Robertem na koncert Patrycji Markowskiej
Natomiast we wtorek 9 września na wesele potańczymy sobie :D :D :D Sukienka i buty czekają grzecznie w szafie.
Pozdrowienia dla Roberta, który każdego dnia sprawia, że mój dzień staje się bardziej kolorowy
Mam ochotę pośpiewać, mimo tego, iż rozpoczął się nowy rok szkolny, mam dobry humor. Uśmiech dla tych, którzy są przejęci tym, że przez 10 miesięcy trzebabędzie mocno pracować swoim umyslem Będzie dobrze przecież jest tyle wolnego: święta, nowy rok, ferie, święta, weekend majowy i wiele innych :) A zresztą szkoła nie jest wcale taka straszna. Kto nie chce przecież i tak się nie uczy :P