hahaha,
właśnie oglądam zdjęcia z wakacji.
i właśnie wygrzebałam tooooo.
mmmmm, ziemniaczki z ogniska.
ale bym sobie teraz takie wszamciała.
+ masełko.
hmmm, a tu zima za oknem...
jak mnie dzisiaj przepiździło to masakra.
uczyć się trzeba.
jutro nam się upiekło.
nie ma słomki, to się = brak sprawdzianu.
ale za to w czwartek z hostorii poprawa.
dobra już mi się nie chcę pisać,
bo jak bym miała opowiedzieć wszystko co się wydarzyło,
to łooooo. np. ostatni weekend.
no coments.
Jaruś.