Miłość komponowana przez dwojga ludzi. Drżenie kącików ust i dłonie splatające gdzieś nad fortepianem uczuć. Tak, to miłość napisała najpiękniejszą melodię świata. Bicie dwojga serc. Żaden Beethoven, żaden Vivaldi. To my.
- ' Chcesz odejść ? ' - zapytałam niepewnie. ' - ' Nie wiem. ' - odpowiedział odwracając wzrok. - ' Krótka piłka. Tak, albo nie. ' - przechyliłam Jego twarz w swoją stronę i spojrzałam Mu w oczy. - ' Nie wiem, kurwa! Nie dajemy sobie rady, nie widzisz ?! Nie umiemy tego naprawić.. ' - powiedział. - ' Nie ma " Nie umiem " , " Nie dam rady " , czy " Nie da się. " rozumiesz ?! Nie ma! O to co się kocha, walczy się do końca! Damy radę - oboje! Zawalczymy i wygramy tą walkę! Jasne ? Nie poddamy się! Nie możemy! ' - wykrzyczałam. - Przytulił mnie mocno i zostawiając parę łez na moim ramieniu, dodał : - Właśnie na taką osobę jak Ty, czekałem całe życie.
Moje 1 serce, dwoje uszu, usta i nos, 7 litrów krwi, 206 kości, 5 .5 milionów czerwonych krwinek oraz 60 trylionów DNA mówią: "zależy mi na Tobie głupku, zauważ.too ! "
Mój. ;*