znów usamotniony wyciągam swa lutnie
jestem smutny wiesz. świat wydaje sie trudny
coś mnie wypala czuje sie wewnątrz popsuty
czuje jak ucieka ze minie wciąż cząstka mojej duszy
czasem chciałbym jednym słowem wszystko zmienić
mieć nowe życie, odciąć sie od korzeni
zerwać z przeszłością wykasować wszytskie wspomnienia
moze w końcu zasnął bym bez zbędnego myślenia
moze byłbym szczęśliwy zamiast wciąż szczęście gonić
może wiedział bym co mówić by twój smutek przegonić
moze byłbym komuś teraz bardziej potrzebny
moze byłbym teraz z toba zamiast pisać pod bebny
ale moze jak wiemy jest długie i szerokie
moge gdybać w nieskończoność spisując dziesiątki zwrotek
czy jestem słaby? chyba nie znam odpowiedzi
wiem ze czasem trace siły w walce z tym co we mnie siedzi
teraz ulice śpią a ja jakos nie potrafie
przelewam myśli na papier czy jestem słaby zatem
szukam spokoju pośród dugopisów i kartek
a uczucie samotności pogłebia kolejny zimny powiew
chce przerwy od szumu, żadnych słów żadnych kłamst
zostawiam z tyłu wszystko zosawiam z tyłu świat
wzbijam się w powietrze ponad
ten cały syf bo chce dotknąć gwiazd
tak czesto dotykam ich w snach...
~by me