Moja historia jest długa i burzliwa, choć tak naprawdę nie było w niej żadnych urozmaiceń. Codziennie ten sam powtarzalny rytm, nurząca szara rzeczywistość, która ani odrobinę nie starała się, by przybrać inny, ciekawszy kolor. Nie miałam życia. Nigdy nie żyłam - martwa dusza w egzystującym ciele. Martwa dusza, która próbowała za wszelką cenę ożyć, ale jedna osoba na świecie skutecznie jej to uniemożliwiała - właśnie on .