Męczy mnie to czy kierować się ciągle złe ?
Zauważyłam że kieruje się zawiścią i chęcią zdobycia . Gdy widzę że mogę go naprawdę stracić znowu zaczynam walczyć . Nie mogę pojąć tego że bedzie z inną i zapomni o mnie to ja MUSZĘ być dla niego to jedyną za bardzo go kocham by go oddać . Wiem wiem o tym że to samolubne bo powinien ułożyć sobie życie jak chce bo ja go tylko raniłam ,ale nie pozwole na to . Kierowałam się kiedyś za bardzo ambicją teraz się zmieniłam nie mogę stracić kogoś kto jest dla mnie wszystkim nie teraz nie po tym ile dla niego zrobiłam . Nie pozwolę by jakaś szmata wygrała ze mną NIGDY . Ona nie zasługuje na jego i na jego miłość . Czas zacząć działać puki nie bedzie za późno -.-