Kolejny dzień ferii..
Wstałam jakoś po 9..
a o 14.30 z Zuzią na spacer, na lodowisko zobaczyć czy już otwarte, ale dopiero od piątku..:(
Potem do mnie na chwile i czekanie na Łukasza i Mariana.
zamiana kurtek.
poszliśmy do parku, zamarzły mi nogi i ręce i mnie boli kostka nadal ;/
żucaliśmy się śniegiem ;]
potem do kfc. B-smart na cztery osoby ;p
zdjęcia oczywiście..
odprowadzić chłopaków i do domu.
noga boli jak cholera:(
jutro chyba do promenady ale niewiem jeszcze.
:*