photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 10 LISTOPADA 2014

2.

Nie będę mówić o Naszej Miłości, bo nie mogę. Zamiast tego, zajmę się matematyką. Nie jestem specjalistką, ale wiem jedno. Między 0 a 1 jest nieskończenie wiele liczb. Jedna dziesiąta, dwanaście setnych, sto jedenaście tysięcznych i nieskończenie dużo innych. Oczywiście większa nieskończoność liczb jest między 0 a 2 albo 0 a 1000000. Jedne nieskończoności są większe od innych (...) Chcę więcej liczb, niż ich dostanę. I na Boga! Chce, żeby on dostał więcej dni, ale... Kochany, nie umiem wyrazić, jaka jestem wdzięczna za naszą nieskończoność. Dałeś mi wieczność w nielicznych dniach i za to będę Ci wiecznie wdzięczna.

/Gwiazd naszych wina/

W końcu tu jestem , w naszym miejscu, a on obok mnie. Nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba. Jest on, moje największe szczęście i sens życia. Jest piwo, są papierosy, a w powietrzu prócz siwego dymu czuć miłość. Nareszcie jesteśmy razem, znów jestem najszczęśliwsza na świecie, chociaż wiem, że to się skończy źle, że za niedługo znów na jakiś czas zostane sama, a on wyjedzie, ale mimo to, chcę tego, chcę jego, chcę się zatracić w jego zielonych tęczówkach, chcę czuć jego usta na moim ciele, chcę go całego. Nieważny jest świat, nie obchodzi mnie nic prócz nas. Gdzieś w środku coś mi mówi, że mam stąd iść, bo poczuję na nowo co to tęsknota, ale nie umiem się powstrzymać. Każdy milimetr mojego ciała pragnie go, usta chcą smakować jego ust, odrzucam od siebie złe myśli, skupiam się tylko na nim. Może i trafię do piekła przez tą miłość, ale pragnę jej najmocniej, mogłabym całą wieczność smażyć się w piekle, byleby go mieć, mogę za niego zginąć, dla niego zrobię wszystko, kocham go, a on mnie.Gdybym miała teraz wybrać między Nim a spełnieniem choćby jednego życzenia wybrałam Jego. W Nim, odkąd tylko pamiętam, było coś, co dawało mi szczęście. Nie liczyło się to gdzie jesteśmy, czy razem czy osobno, nie liczyło się to jacy jesteśm. Nie liczyło się nic poza miejscem, w którym splatały się nasze dłonie. Tylko to jest ważne. To, że patrzymy sobie w oczy i oddychamy wspólnym powietrzem, a każdy Jego uśmiech jest bardziej wyraźnym wyrazem miłości niż jakiekolwiek 'kocham', które wypowiadamy do siebie nie raz szeptem. On? Po pros­tu uczy­nił mnie piękniej­szą. I wiesz, że nie chodzi mi o wygląd. In­ni, którzy za­biega­li o mo­je względy chcieli od ra­zu od­kryć wszys­tkie kart. Poukładać puzzle i pro­sić o rękę. On te­go nie ro­bi. Za­daje py­tania, których nikt in­ny nig­dy mi nie za­dał. Je­go w is­to­cie in­te­resu­je to co myślę, mówię, ro­bię, dokąd idę. Co mi się nie po­dobało, Co bym zmieniła. Kiedy płaczę nie próbu­je mnie rozśmie­szyć. Po pros­tu jest. Tak sa­mo, gdy jes­tem smut­na, on siada nap­rze­ciw mnie i wpat­ruję się we mnie ty­mi swoimi zielonymi ocza­mi. Po­lubiłam je­go obec­ność. Stał się częścią te­go mo­jego chaosu w którym żyję.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika killmesoftlyyy.

Informacje o killmesoftlyyy


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Maczek nad rzeką :) halinam