Cześć kochane!
Co u was? U mnie dziś bilans niedobry ; ( Jestem u babci na obiedzie i to przez to, masakra jestem załamana : < Miałam w weekend nie ćwiczyć, ale chyba za karę będę musiała zrobić skalpel dziś, a miałam w weekend nie ćwiczyć :< Ehh. Poza tym jakoś dziwnie się czuję z tym, że nie mam dzisiaj ćwiczyć, chyba się przez te 5 dni przyzwyczaiłam..
Bilans:
obiad : trochę ziemniaczków z sosem gulaszowym (ok.300 kcal) + 2 pałki z kurczaka (ok. 400 kcal)
podwieczorek: kawałek toru czekoladowego (250 kcal)
kolacja: pałka z kurczaka (ok. 200 kcal)
+wypiłam dziś 2,5 szklanki cocacoli : ( czyli 260 kcal)
razem: 1410 :<<<
MASAKRA! JESTEM ZAŁAMANA!
Chyba serio zrobie dzisiaj skalpel serio, czyli torchę później pójdę na kolejny miły wieczór u Ł. :<
Albo nie , wrócę wcześniej, koło 21 i zrobię wtedy. A jak u was?:*