Wyjątkowo piszę drugą notkę w ciągu jednego dnia. Cóż, tak już bywa. Na początek powiem, że od nowa zaczęłam pisanie mojej książki Czekoladowe kakao, i teraz chyba nawet lepiej mi to wyszło :D W każdym razie od godziny siedemnastej mam w domku ten święty obraz. No, dziwnie jest. A najlepsze chyba to, że jestem w domu sama z mamą, bo tata pracuje na drugą zmianę. Jak widać tak bywa. Patrzałam w kronikę kto przyjął obraz, no i na serio mało osób z pierwszej klatki. Cztery jakoś około. Dziwne. Zawsze myślałam, że u mnie wszyscy tacy religijni są. Cóż, pozory mylą XD Zmienając temat to powiem, że jedynymi facetami którzy na serio pamiętali o walentynkach byli tata, Armani i Łatek. Noł koment na pozostałych, naprawdę. Jesteś wspaniały. Nawet na smsa nie chce Ci sie odpisać. Dupa. Tak na poprawę humoru dodam, że szesnastego marca mój brat się żeni :D Chciałam napisać 'wychodzi za mąż', ale się opamiętałam. Zamówiłam już sobie taką fajną sukienkę od siostry, a co do butów, to idę w balerinkach. Tylko muszę sobie jakąś pasującą bransoletkę kupić, bo bez tego ani rusz. A włosy chyba/raczej/na pewni (niepotrzebne skreślić) będę miała rozpuszczone. I przyciąć końcówki muszę jeszcze :P Nie mogę się doczekać ponownego przebywania z sześdziesięcio kilogramową Dianusią i włochatym Matutą <3
* * *
Big Cyc - Facet to świnia <3