photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 MARCA 2013

Siedzę sobie myślę i obmyślam plan o tym jak nie czekać. Może kiedyś mnie zechcesz, ale teraz nie chcesz żebym czekał. Może mi się uda w co wątpię, skoro przez ostatni okres chciałem Ciebie znienawidzić, żeby pójść w druga stronę, ale nie udało mi się. Bo myślałem, że może tym razem nam się uda. Może tym razem coś zdziałamy razem, kurwa, ale jak zawsze to tylko moje marzenia mimo to i tak chciałbym Ci za wszystko podziękować, bo na serio zacząłem inaczej patrzeć na świat dzięki Tobie. Bo już siebie tak nie nienawidzę, bo wcześniej nie mogłem siebie znieść, ale jebać to, bo na serio zacząłem wierzyć, ale znowu się pierdoli. Nie pojmuje już tego, raz pisze że jest super, a zaraz, że jest inaczej. Nie umiem tak. To już mnie wykańcza w chuj, zabiera ode mnie resztki moich sił, które powstają kiedy z Tobą rozmawiam. Wtedy czuję się silniejszy. Teraz na siłę szukam szczęścia, które i tak się nie znajdzie. Co daje mi radość? No właśnie nic nie daje mi szczęścia, radości jak Ty wcześniej. Ale mam nie czekać. A jak kocha to poczeka. A ja kocham, a mam nie czekać. Rozumiem, nie chcesz tego okej. No to straciłeś to w pewnym sensie, może teraz będzie Ci lepiej, czego bym bardziej chciał. Jeśli będziesz szczęśliwy bez mojej obecności będę w chuj się cieszyć, bo to się liczy. Myślałem że podołam temu żeby dać Ci szczęście, ale wiesz co? Nie dałem, może masz za duże wymagania, a ja im nie podołałem, a starałem się chciałem im dać rady. Teraz możesz mi pożyczyć serce, wiem że moje wciąż bije, ale to znowu kamień. Pożycz mi płuca, bo moje się zapadły. Przepraszam, że czekałem, przepraszam że czekałem mimo tego, że nie chciałeś. Myśl, że będzie inaczej. Myliłem się? Raczej tak. Ale jeśli byś mi oddał duszę, może bym się zobowiązał, żeby czuć się bezpiecznie i radosnym być. Tak jak tego bym chciał dla Ciebie, żebyś był wesoły i szczęśliwy. I teraz jak zobaczysz mnie jak płaczę, ale jest okej, bo kochałem sposób w jaki kłamałeś. Wcześniej nie mogłem oddychać na myśl o tym, że mogę Cię stracić. Teraz jak zapytam gdzie idziesz, Ty na to mi odpowiesz opuszczam Cię. Ale nie wiem czy teraz to na mnie zadziała. Na samym początku będę udawać, że nic mnie to nie interesuje, a następnie jak zawsze będę  obumierać bez Twojej jasnej osoby. A teraz spadam z góry na dół, jak z 11 piętra. Ty znasz to uczucie pękniętego serca. Nie umiem już. Wiem, za często wybucham, a zaraz przepraszam. Już swoje cierpiałem i nie chce ponownie tego przeżywać, ale czuję, że niedługo będę musiał, bo powiedziałeś, że nie chcesz. Okej, wiem że znowu panikuję, ale tak te wszystkie sytuacje na mnie działają. Nie umiem opanować siebie i swoich słów, które wystukuje na klawiaturze, na okienko notki na photoblogu, na którym umieszczałem połowę mojego życia, które dzisiaj usuwam. Może zacznie się od nowa? Może nie, nie wiem. Na razie jest to mała ilość moich emocji. Wczoraj dowiedziałem się od pewnej osoby, że jestem niestabilny emocjonalnie i że jestem pojebany? Ok. Może i jestem, ale jebie mnie to jak już mówiłem, ale momentami naprawdę brakuje mi tego idioto, głupku, debilu i wielu innych słów. Może zatęsknisz kiedyś za tym idiotą, którego teraz straciłeś, bo on nie chce żebyś dusił w sobie tę nienawiść do mojej osoby, za tamte czasy. Za to wszystko. Za wszystko co robiłem. 1 kwietnia do 2 sierpnia. Wiesz, będę tęsknić, ale będę w chuj udawać, że nie. Zero kontaktu z nikim, odpoczniecie ode mnie. Od mojej zjebanej osoby, która nadal będzie czekać. Wiem, że nie jestem ideałem, ale nie chcę od Ciebie nic, prócz bycia przy Tobie. Nie wiem kiedy to rozkminisz. Ale kiedy jestem przy Tobie osiągam święty spokój. No więc, może kiedyś Ty też przy mnie osiągniesz ten spokój jak przy nikim innym. Ale wątpię, bo Ty już nic nie chcesz z mojej strony. Okej, ale proszę o jedno, nigdy nie przepraszaj mnie za to, że jesteś, bo czuje się wtedy w chuj okropnie, bo jakby Ciebie nie było, nie było by mnie. Bo tak już jest, nie? Wpojenie kurwa. Ty mnie trzymasz na ziemi, a Ciebie co? Na pewno nie ja. Niestety, ale dziękuję. Jeśli zatęsknisz za mną napisz, zawsze odpiszę i zawsze będę dla Ciebie jeśli w końcu zorientujesz się, że ja tez mam uczucia i że nie można tak postępować. Ale kurwa kocham Cię i czekam na wiadomość od Ciebie. Nie przepraszam, nie będę czekać, nie mogę, bo nie chcesz. No to będę patrzeć się w prawy dolny róg i może kiedyś przyjdzie wiadomość od M. <3.

Chcę coś powiedzieć, nie cofnę czasu, wiec chcę żebyś wiedział, że ja wciąż kocham tylko Ciebie i jesteś mym przeznaczeniem, tak jak to było. Nawet nie wiesz jak ciężko jest ukrywać miłość, to co było wcześniej nie wróci już więcej, ale zawsze może być gorzej albo być lepiej. Ja jestem jeden i stale czekam na Ciebie, może kiedyś wrócisz i odnajdziesz to we mnie co widziałeś wcześniej, może kiedyś mnie zechcesz, ja złapię Cię za ręce i uniosę je w podzięce, że tutaj jesteś i że ja z Tobą jestem. Wtedy wszystko ma sens i ja wiem dokąd biec, wiesz? Gdy byłeś miałem cel, teraz życie to nie sen, do naprawy nie wystarczy chęć, trzeba coś zrobić też i ja wiem, że błędów popełniłem sporo, przepraszam za wszystko. Idźmy wspólną drogą. Wstaję z rana, otwieram oczy, nie ma Ciebie. Są czarne krople rosy, chłodny wiatr nad ziemią, gęsta mgła, moje wyobrażenia - czyli Ty i ja. Byliśmy jak powietrze i ziemia. Te same oddechy, te same spojrzenia. Gwiazdy nie spadają, one się tylko w proch obracają. Pamiętam te dni, Ty też je pamiętasz. Tylko Ty i ja. Usnąłeś w moich objęciach, naszą miłość mierzono w kilometrach. Teraz na siłę szukamy szczęścia. Może kiedyś odnajdziemy się jeszcze. Dziękuję za wszystko tym właśnie wierszem. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym Ci powiedzieć Kocham. i móc nigdy się nie rozstać, to rozpacz gdy Ciebie nie ma obok mnie, dlaczego tak zrobiłem tego sam nie wiem. Jestem ... i dla Ciebie zrobiłbym wiele żebyś był ze mną i obok blisko. Ognisko w moim sercu płonie jak kiedyś. Czy u Ciebie jest podobnie, tego nie wiem. Niestety jak mówiłem już wcześniej jesteś jedną z mych potrzeb. Chcę naprawić wszystko i o szanse nie proszę. Jedyne o co proszę i do tego mam prośbę to bądź i proszę byś był z powrotem. Suma mych zwrotek to i tak jest za mało, żałuję tak mocno, że to wszystko się stało. Wiem, że bolało. Przepraszam Cię za to ostatnie z moich słów. To kocham Cię, na pożegnanie.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika kiasai.