Postanowiłam w końcu coś napisać A więc wróciłam do świata żywych
Wiem, że się cieszycie
No i w końcu zaczęłam korzystać z wakacji :] lepiej późno niż wcale Od 1 do 9 sierpnia byłam z rodzicami i moim mężczyzną w domku na Mazurach :D Było super poza ogromną ilością robactwa (dziecko miasta ze mnie
). Zostałam przeciągnięta po lesie, po bunkrach, zamku i wielu innych miejscach :D Pojechaliśmy też tradycyjnie do parku dzikich zwierząt w Kadzidłowie (stamtąd też jest zdjęcie). Pojeździłam też trochę na rowerze, choć kondycja już nie taka jak kiedyś
Było fajnie, ale strasznie szybko zleciało...
A od wczoraj siedzę z kobietą w Wolicy :] są też laski ze Słupska, także bawimy się prawie na całego Dzisiaj też wsiadłam w końcu na konia
Jeździłam na Finezji, bo niestety wszystko pozostałe na co chciałam wsiąść mi zabrali
Ciężko było na początku i myślałam że nie wytrzymam godziny ale dałam rade :D nawet skoczyłam symbolicznie krzyżaka
Tego mi brakowało :] mimo iż męcząco było warto ^^ Tyle się tu zmieniło
Byłam w szoku ;] nowe podwórko, nowe psy, nowi ludzie, nowe konie, zmiany na hali ^^ Ciekawie, choć na początku trudno się było odnaleźć o_O No ale jak to my - dałyśmy rade
Humor ogólnie dopisuje, choć czasami mam jakieś schizy :] Ale tak to jest naprawde nieźle :D oby tak dalej i obym w końcu wyszła na prostą :]
Postaram się teraz dodawać notki bardziej regularnie , bo mam mnóstwo nowych zdjęć :D
Pozdrowionka dla wszystkich