To już 9 lat...
a ja mam wrażenie, jakby minął zaledwie rok od najgorszego rozdziału w moim życiu...
To już 9 lat, odkąd Cię nie ma ...
na tym zdjęciu ja mam jakieś 2 latka, Ty - 9.
To moje ulubione zdjęcie.
Pokazuje wielką miłość.
Widać na nim, że miałam cholerne szczęście przez 11 lat być Twoją Siostrą.
To wszystko nadal boli...czas nie goi ran...
Zawsze będziesz dla mnie najważniejszą osobą w życiu.
Osobą, którą bedę kochać miłością tak wielką, że nie da się jej wyrazic zadnymi słowami.
Jest tyle rzeczy, które chciałabym Ci powiedzieć,o które chciałabym Cię zapytać...
Są chwile, kiedy tak bardzo potrzebuję starszego brata...
Okropnie się czuję z tym, że nie mogłam dziś przejechać tych cholernych 140km i zapalić znicza na Twoim grobie...
Choć cmentarz to tylko symboliczne miejsce.
Ja czuję Twoją obecność na codzień, wiem,że przy mnie jesteś.
Słyszę Cię w każdym dźwięku gitarowych rifów..byłeś mistrzem...
tak wiele mogłam się od Ciebie nauczyć...
Ty nie umarłeś bez powodu - poprostu Bóg potrzebował lekcji gry na gitarze...
tak to sobie tłumaczę...
Każdego roku, dzień 22 marca jest najgorszym dniem w roku..
wtedy to wszystko wraca ze zdziesiątkowaną siłą...
mimo że nie ma Cię na tym świecie, ja nadal czuję,że mam brata.
Mam mnóstwo pięknych wspomnień dzieki Tobie.
Zawdzięczam Ci wiele - to, ze moje dzieciństwo było wyjątkowe, choc niełatwe, to, że dziś jestem tym, kim jestem.
Po Twojej śmierci mój świat się zatrzymał
Ziemia przestała krążyć.
W jednym dniu musiałam stać się dorosła.
Zawaliło się wszystko, co mogło sie zawalić.
Dzięki temu, ze czułam Twoją obecność mogłam jakoś przez to przebrnąć.
Kocham Cię Braciszku.
Dziękuję za każdą chwilę, w której czuję, że jesteś blisko i nade mną czuwasz.
Jesteś moim Aniołem Stróżem.