jesteś moim największym spełnionym marzeniem.
czasem los styka dwie takie same dusze w tym samym czasie i miejscu.
i z tego powstaje najcudowniejsza miłość.
wszystko poszło dobrze !
czekamy na Ciebie z niecierpliwością załatwiając papierologię.
ale już już tuż. nam do siebie.
ten miesiąc się jeszcze nie skończył. a już wydarzyło się naprawdę wszystko.
urlop i cudowna majówka. z najmojszymi.
remont mojego nowego pokoju (szaleństwo totalne) i przerowadzka.
kariera w showroomie i odwiedzanie warszawki co miesiąc.
i bardzo rozsądnie powiększanie rodziny. mamy już Krauze, Piotra, kluchaaaaa (choć ciągle w fazie socjalizacji) i najważniejszego. Ciebie. choć nadal w schronie. (już, już niedługo wyciągnę Cię z niego)
mój stan psychiczny jest niesamowicie stabilny, każdego dnia budzę się i myślę o tym jaki świat jest cudowny, ile w nim dobra i piękna. ile ciepła, ile radości. ile miłości, i was.
jestem naprawdę szczęsliwa, i dla odmiany wyolbrzymiam szczęście nie problemy.
mój stan fizyczny jest znośny, nadal jestem chudsza o 12 kg, chociaż często nie wyspana i zabiegana. za dużo paląca i zapijająca szlugi kawą. :) (na wszystko przyjdzie czas)
i nie kończą mi się śmieszne historie - o chodzeniu na dziwne kawy, o tym jak legenda głosi miałam kuchnie, o tym ile dni wierci się dziury w ścianie i jak malować tapety na waniliowy budyń.
a od jutra znowu wy, kina, radość, praca, radość. i całe mnóstwo miłości.
a z Tobą nie wiem co mam zrobić. udało mi się mega wyjść na prostą. wypiękniałam, stałam się świadoma, i czynie dobro. radość. i szydeczy dowcip. a Ty siedzisz na skraju tego mojego fascynującego świata, i obserwujesz, głaszczesz jak podleze, nie atakujesz jak sycze i drapie, jesteś. słuchasz. czuwasz. i tłuczesz mi kuchnie. więc powoli się oswajam. chociaż dobrze wiem że nie ma we mnie już takiej miłości. chcesz mnie zagrzać. a ja już od dawna wiem że tego lodu który mam w sercu już nic nie rozmrozi. bo jacósiu czy jak tam Ci było, już się nie bawie w miłość.
i tak to. etap II faza 1 zakończona, faza 2 przy samym finiszu. czas na kontunujację etapu I i rozpoczęcie III :)
i to nie jest tak że nagle nie mam problemów. to jest tak że dobrze wiem że w końcu rozwiąże je wszystkie. sama. :)
Użytkownik kelin
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.