Wygrzebany z dna biurka, zakurzony, stary, zapomniany.
Ten koleś ma już z 5 lat, na nim uczyłem się malować, zmieniał "szatę" już conajmniej z 5 razy. Świetne hobby, kasochłonne, jak każde, które musi mi się spodobać. Pamiętam jak się wkuriwałem jak im tarcze odpadały, 18 sztuk do przyklejania co jakiś czas, szlag trafiał przy 6-8 sztuce. Może będzie edit jak mnie najdzie.
"and I need You more than ever..."