I chociaż wiem, że dobrze jest patrzeć w przód, czasem to co za mną krzyczy do mnie absorbując całą moją uwagę. I może to właśnie powoduje, że mija dzień za dniem, a ja potrafię wstać i uśmiechać się każdego dnia.
~niewaznekto Ile można żebrać o to, co wydawało się być Twoje? O to czego pragniesz i za czym tęsknisz? Tak się nie robi? Przed kim trzeba być fair i kosztem kogo? Jak długo można tłumić w sobie żal? Czy całe życie, jeśli druga osoba nie ma odwagi się z nim zmierzyć? Czy jest taka siła, która pozwoli wybaczyć zadawanie bólu przez ukochaną osobę? Czy to możliwe, aby rzeczywistość w Twoich oczach była zupełnie inna niż w moich?