KONIEC MATUR
Niby super ale....
Kur** (de) dziś historia zawalona
masakra masakra masakra i jeszcze raz do bani....
Jak mogłam tak zawalić,
no cóż to nie moja wina
że siedziałam przed niedaleko komisji
i nic nie dało się ściągnąć
Żeby tylko mieć z 70% (nierealne)
to gdzie się dostane,
no oczywiście zostaje mi WSBiP w końcu długopis już mam
ech
no coż mogę też w końcu zająć się gospodarką po tacie...
jasne już to widzę ja na ciągniku oram pole
o losie a czemużeś (jest takie słowo) taki okrótny
PYTAM WHY WHY
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
i nic mi pindol nie odpowiada
ech życie