Wiem, piękne :D Jedno z klilkudziesięciu cudek uczestniczących w niedzielnym Rajdzie ;) Nie wiem czy mam pełne prawa autorskie, ale dużo ludzi cykało to i ja cyknęłam ;P

Nie powiem : weekend mocny ;)

Piątek Złote, Karpackie czyli ogólnie Bielsko z Kariną, Hałacią i Artutem... oraz na chwile z kolega Kubą ohohhahaha śmiechowy człowiek, ale no... :D
W sobotę wieczór z Panią Firganek i resztą w Basco co by sto lat na jej 18 pośpiewać ;)

A rano pobudeczka i na Rajd z Paulą, Jerzykiem i Sołtysem ;D Oj, fajnie, fajnie było ;) Następnie większą ekipą spotkanie na jasnej i tak oto zleciał weekend... WESOŁO :D Jeden z takich, które najbardziej uwielbiam. Cóż, wszystko co piękne - szybko się kończy. Macie, pochwaliłam się, a teraz spadam słoneczkiem cieszyć ;)


I uczyć, uczyć, uczyć

"Czasem chciałbym umieć być skurwysynem. Wszystko co było puścić z dymem.
Zwalić na skutek nie na przyczynę. Pierdolić ten cały sentyment...

... Pieprzę ten sentymentalizm!      
To jest emocjonalny kanibalizm. "