Skroiłam kuzynce :D Chociaż w sumie... sama bym sobie sprezentowała lalkę potwora ( ta akurat średnio potworniastyczana)
Coś innego ;)
Teraz do mnie dochodzi, że powrót do rzeczywistości będzie jednak cięższy niż mi sie wydawało.
Na szczęście mamy z Pamelą jeszcze jedną misje do wykonania ;> <jara się>
Cóż... witamy 1 września, jakkolwiek pesymistycznie to nie brzmi...