W chwili w której zaczęłam na poważnie myśleć o zmianie telefonu (chciałam wymienić samsunga galaxy s2 na s4)... choć może nie teraz, myślałam żeby kupić sobie nowy przed wakacjami, jakoś w czerwcu... gdy posprawdzałam ceny w necie i poszłam do saturna obejrzeć moje przyszłe maleństwo.... mój stary telefon który mam jakiś rok i dwa miesiące... najwidoczniej wkurwił się na mnie że chce go wymienić na lepszy model i tak po prostu z dnia na dzień zjebało się gniazdo usb, nie mogę go połączyć z kompem, czasami nie chce się w ogóle zacząć ładować i nawet przez kilka godzin po odłączeniu świeci się ikonka baterii naładowanej w 100% a potem nagle za 100 skacze na 80 ;/ ... a najlepsze że telefon mi nie spadł, nie zalał się, ani nawet nie zawilgocił. Złośliwość rzeczy martwych.... ewentualnie mój kurewski pech.
Koszt naprawy... od 80 do nawet 120 (obeszłam 4 punkty z naprawami)... a podobno mógło pójść gniazdo i coś tam jeszcze czyli kolejna stówka...
A do tego naprawa zajmie zależnie od zakładu dzień do czterech... niby mało tyle że Ja nie mam zastępczego telefonu (poprzednie albo rozjebałam albo pożyczyłam na wieczne nieoddanie kochanym 'znajomym')... bez tel jak bez ręki... jak oddam jutro będę bez tel w urodziny jak oddam po weekendzie nie będę go miała w tygoniu a muszę być w kontakcie z ludzmi z pracy.... i tak źle i tak niedobrze ;|
Inni zdjęcia: :* patrusia1991gdJa patrusia1991gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24