najgorsze chwile mojego życia wspominam najlepiej
najsilniej wtedy istniałam i chciałam rozumieć
tęsknię za czasem, gdy byłam faktycznie samotna
pytanie brzmi: jakiej jakości krzywdę sobie wyrządziłam wyjeżdżając stamtąd tu
chciałam udowodnić, że nikogo nie potrzebuję
dowiedziałam się tylko tego, że nigdy nikomu nie byłam potrzebna
więc miłość aprioryczna istnieje
miłość do boga
miłość do nienawiści
miłość do autorytetu
miłość do
sensem mojego życia jest rozczarowanie
i tylko ten Białystok taki zimny i syberyjski, pełen monumentalnych cerkwi i gigantycznych ikon, surowy, patrzący, krwawiący za grzechy, wypłukany z realizmu i podmiotowości,
i ciągle ten Białystok, jak czyjaś twarz, jak matka boska, na którą patrzysz, w którą nie wierzysz, ale wiesz, że świadczy o największym płaczu w życiu, którego doświadczasz cały czas
i tym swoim brudem, nędzą i ciemnością miasto przypomina, że jest częścią ciebie
czy chciałam być Białymstokiem
czy chciałam nie być Opolem
czy chcę skończyć studia i przenieść się
gdziekolwiek
w innych miastach i tak będę pamiętała miłość sprzed dziesięciu lat
ale może inaczej
mniej lub bardziej boleśnie