Wina. Wśród niezdecydowania i towarzyszącego nagromadzenia myśli ktoś tu znowu cierpi. Znów wraca to samo, co było wcześniej, znów będzie wymowna cisza dzięki której zrozumiem masę rzeczy. Przecież życie bez cierpień byłoby nudne, musi być równowaga... zawsze tak sobie powtarzam, znów wyszło że wszystko jest przeze mnie, prawda boli :) Szkoda że znów odczuwam to na zdrowiu.