taa zajebiste zdjęcie :D z weekendu
Rude coraz bardziej mnie zadziwia ^^
Myśle ze zacześto robie z Kasztanką ćwiczenia a za mało głaskania...dzisiaj byłam u niej tylko raz na ćwiczeniach, jakąś godzinke. Najpierw głaskanie, jeż na klatce pierśiowej i nosie OK, potem w boki też OK gorzej było z opuszczaniem głowy ale zato spróbowałyśmy czegoś nowego, mianowicie przesuwanie do przodu z tyłu przedniej nogi. Reagowała na drugą faze, no i na końcu zad..... cud sie zdarzył. Najpierw głaskałam zad i ogon potem głaskałam zad carrot stickiem i jedno przyłożenie i ustąpienie wow Kasztanka przestawiła zad na pierwszą faze xDD
Potem głaskanie, drapanie szczotką i marchewyy. Robimy postepy bo dzisiaj czyściłam Ksztyne bez przywiązywania i ani drgneła tylko gryzła mi uwiąz xD no i podaje nogi na sam ucisk xDD