MORZE ;-***

Dzisiejszy dzień zapowiadał się na nudny dzień. I był taki aż do dodziny 14:44, gdy wracaliśmy do domu za lasem musieliśmy stanąć a pare meterków dalej ok. 7 aut wylądowało w rowie. Siedzielismy tak w autobusie (my czuli: ja Ziuta M. Ola Ł. Glora C. Ewelina R. Mateusz M. Adam P. ) . Tak po 15 postanowiliśmy już nie siedzieć tu tak i się nudzić, więc padł pomysł wędrówki do Pągowa. Na początku wszystkim było wesoło, ale po pary minutach wszyscy bardzo zmarzliśmy. Tych zasp, wiatru, śniegu i tego mrozu nie zapomnimy. To była bardzo fajna zimowa przygoda. Adam miał najbliżej, później Ole, Glorie i Mateusza zabrał jakis ludź i pojechali do Pszenicznej. Ja z Ziutą dalej szłyśmy. Ziuta skręciła do domku a ja musiałam iśćdalej. Szłam i szłam myślałam, że ta droga się nie skończy ale po chwili było widać już domek hehe. To dodało mi sił i szybciutko trafiłam do domku. Tam już czekała na mnie gorąca herbatka i pieczeni pączuszków na jutro (Tłusty Czwartek). To by było na tyle tego dnia. ;***