Nie potrafię sobie tego wyobrazić, nie dociera to do mnie, że już jutro mój sen skróci się o 5 godzin i z bagażem przespanych zaledwie 4 będę zmuszona ruszyć dupsko i iść do swojej nowej, wymarzonej szkoły. Przykro mi, ale nie wierzę.
Wraz z rozpoczęciem roku szkolnego przychodzi czas na refleksje.
Jestem w ciężkim szoku, nie mówie tu juz o tym całym burdelu który lada dzień się zacznie.
Dzisiaj słuchałam oszczerstw i kłamstw. Były to kłamstwa najbliższych, których kiedyś kochałam.
Wydawało mi się, że wzajemnie.
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o...
Nie potrafie słuchać czegoś takiego bez emocji, to wszystko mnie porusza. Bardzo. Nie moge tego znieść.
Chciałabym miec broń, pojechać na Okopową, wjechać na 11 piętro, zapukać i kurwa zabijać.
I powiem jedno, żadne kurrrwa więzy krwi, tak bardzo się nimi teraz brzydze
KUUWA :]