W dalszym ciągu nic mi się nie układa. Ale cóż daję jakoś sobie radę.
W nowej szkole poznałam już sporo fajnych ludzi, a co do kolegów i koleżanek z klasy to jak na te pierwsze dni szkoły wydają się bardzo mili i sympatyczni :) Jutro 7 lekcji, ale jakoś mnie to nie przeraża.