Zdjęcie mi się nie podoba, ale nie mam innych.
Miała być notka, no i jest ale przyznam, że wcale nie mam ochoty na jej pisanie.
Chyba straciłam humorek :/
No ale wróćmy do wczoraj.
Tak więc, jak już wiecie, byłam w Hartowcu.
I zupełnie niespodziewanie odwiedził nas mój wujko-kuzyn ;)
Śmiechu było co nie miara, a później wypad nad jeziorko.
Naprawdę miło spędziłam czas.
A wieczorem, po powrocie do domku, przyjechał do mnie Marcin.
I też było miło, bo od tygodnia się nie widzieliśmy :(
Dzisiejszy dzionek minął dość szybko.
Po południu zachciało mi się poleżeć na Słońcu
A później przyjechał Marcin.
Mam nadzieję, że w tym tygodniu będziemy widywać się częściej niż w poprzednim...
A jutro, tak jak Natalka ;) jadę na wiśnie :P
Z Moniką.
Nie wiem tylko jak ja wstanę o piątej... :/
Tak więc zdałam Wam właśnie sprawozdanie z weekendu i idę spać ;)
Aaa! Bym zaponiała!
< Droga Moniko, jak to mawiają: "ciekawość to pierwszy stopień do piekła"...
A ja jestem cierpliwa tylko do czasu >
"Tylko ty i ja - najmniejsze państwo świata
Poza nami nic dzisiaj się nie liczy
Tylko ty i ja - najmniejsze państwo świata
Obok biegnie czas, lecz nas to nie dotyczy"
"Upadły już imperia, nasze państwo ciągle trwa
I choćby świat się skończył, z nami zawsze będzie tak"
:*