nauczylam sięostatnio być bardzo stanowcza. potrafiępowiedzieć "idź stąd" stanowczo i niezbyt kulturalnie, i wskazac przytym drzwi wyjsciowe.. jakkolwiek to o mnie świadczy
straszne wahadelko ze mnie, oj oj jak przykro
jeszcze w sylwka ok- a nawet wspaniale- chyba jeszczne nie otrząsnęłam sie ze wszystkiego. tak. napewno alkohol krazy mi jeszcze w bani.
jak tylko wspominam aż mnie dreszcze przechodzą, taka radosci .- cos sie z tego wykmini
nie chce tu robic wspominek co do ostatnich trzech dni. pare rzeczy mnie rozwalilo. czasami nie wiem czy powinnam sie tlumaczyc czy ktos ma wonty slusznie czynie. i co ja mam sie tlumaczyc skoro: 1.nie ma problemów. na pijacką wiadomość nic nie poradzę w tym momencie, zaczne zwracac uwage w pszyszlosci, zaczne nie pisac po pijaku- tyle
mam tu super znajomych, których uwielbiam. naprawde.
ale boje sie