Możecie nie wieżyć, ale otóż ta ponętna osóbka w białym faktuszku, zarośnięta włosami i sypiąca mąkę do szklanki na powyższym zdjęciu to ja we własnej narcyztycznej osobie xD
Ta mąka to na ciasto była. Dobre wyszło w sumie. ^^ A to z tyłu na kuchence to moja zupcia. W tym garnuszku zielonym. Za-ścierke* zrobiłam ;] Całkiem sama ^__^ Smaczna wyszła. Ja jadłam, mama jadła, Dorota jadła... I wszyscy dalej żyjemy xD
Kolejnym razem robię krupniczek. Ktoś się zgłasza na ochotnika w degustacji? Bardzo prosta sprawa. Zjadasz, odczekujemy 2 godziny i sprawdzamy czy żyjesz. Jeżeli tak, to źle odmieżyłyśmy czas i prawdopodobnie umrzesz za pare minut xD
W każdym razie zupka chyba nie wyszła radioaktywna. xD Moje 8 żołądków przetrawiło ją bez problemu ;3
A dzisiaj specjalne pozdrowienia dla wszystkich oczojebów ;]
* Za-ścierka - zacierka po mojemu xD