Dajemy nóżkę ^^
Daaawno :)
Budzik był na 6.30 , żeby na spokojnie się wyrobić , to nie bo Olaa musiała go zastawic i obudzic sie prawie 7:00..
No ale na spokojnie zdąrzyłam :) Taance minęły jako tako dobrze jest :)
Potem do koni , wyczyszczone i pojechalysmy sie przejechac na dróżki :)
Taak chętnie szły :) I to drzewo powalone ^^ Ścierniska wszędzieeee <3
Troszke się zatapialiśmy , ale daliśmy radę.
Spowrotem już stęp całą drogę , bo się troszkę nabiegały :)
Rozebrałysmy , posiedziałysmy i nagle przybiegła do nas jakaś słodka psinka ^^ Dachne taka kochana :)
Potem kociak nas odwiedził . Dachne pobawiła sie troche z miśkami , pobiegała , posiedziała z nami i poszła do domku ;)
My jeszcze na chwilę zostałysmy ... Zdjełysmy kantary i do domu :)
Droga powrotna tak bardzo błotnista -,-
Jutro skaczemy :) Czekam tylko na tate i jadę zawieśc drągi :) Teraz wziąść prysznic i do Klaudii , a potem sie zobaczy :)