Tak ona teraz wygląda.? Pełna niewytłumaczonych sytuacji, zabiegana i tak cholernie trudna.? Całkiem możliwe.
Czasem siadam i myśle: "Tak właściwie to na cholerę to wszystko.?" A wieć własnie, po co.?
Skoro w moim przypadku wszelkie starania prowadzą do smutku. Tak właśnie do smutku. Czy to ja stałam się tak bardzo leniwa i tak obojętna na to całe "ważne" życie. A ludzie.? No własnie gdzie oni.? Czy mylimy się tak bardzo.? Czy nie znamy ludzi ktorzy nas otaczają.? Własne nie koniecznie. Mam wrażenie że tylko w tym jednym przypadku, ale może to nie pierwszy i nie ostatni przypadek.? Zastanawiasz się drogi czytelniku mojego postu "o co jej K*** chodzi.?". A więc by umilić Ci życie i kłopot: NIE WIEM. Być może zastanawiam się nad sensem istnienia, nad jego esencją.
By już nie mieszać Ci dawać powodów do myślenia MASZ, tak masz drogi czytelniku dobrą nutę:
http://youtu.be/XxuqbP48wrw
A z Panem ze zdjęcia łączy mnie pewna więź. Tak ta o której myślisz. ;]!