No to koniec 2011r...

W sumie szkoda.

Choć zeszły sylwester nie należał do najlepszych ( w sumie z jednym szczegółem, myślę że PEWNA osoba będzie wiedziała o co chodzi co mi wtedy powiedziała :> ). Później nastał dzień 23.01, niedługo rok z michem :*. A w związku z tym, że zaczęliśmy być razem to nastały pewne komplikacje xD.Ale co tam, tych złych rzeczy nie powinno się wspominać. Dużo wspólnych chwil, i z Tobą, i z Dawidkiem, Bartkiem, później jeszcze z Osą, no zawsze wiadomo z Agą i Justą :*. Pamiętam jak kiedyś do Ciebie zadzowniłam z płaczem, a Ty zmarnowany po treningu i tak się ze mna spotkałeś i wysłuchałeś i wgl, wgl :). I wakacje, Władysławowo <3. Gdyby nie ta pogoda -.-. Wspólne święta i mam nadzieje, że nie nasze ostatnie, tylko już co roku będziemy tak siedzieć przy stole :*. Generalnie ten rok zaliczam do udanych i to bardzo, bo przyniósł mi on mojego gupka :). Z jednej strony jestem ciekawa co przyniesie 2012, ale z drugiej...

Dziekuję wszystkim, którzy w tym roku pojawili się w moim życiu, ale również tym którzy postanowili dobrowolnie usnąć się z niego.

Życzę Wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, spełnienia marzeń przede wszystkim i szczęścia :)!