Rok później...
Oczywiście poranki wyglądały zawsze tak samo, czyli ubieranie jedzenie i wychodzenie wspólnie z Markiem. Jesteśmy ze sobą już ponad rok, z tego powodu jestem zadowolona. Ali i Filipowi układa się znakomicie, mimo kilku sprzeczek, ale to jest normalne w związkach. Często się spotykamy i organizujemy wypady wspólnie z Alą i Filipem. Mama po śmierci taty pozbierała się już i na jej twarzy pojawia się coraz częściej uśmiech. Do taty na grób chodzimy bardzo często, we trójkę i opowiadamy sobie historie sprzed lat. Planujemy z Markiem po mojej maturze wyjechać gdzieś dalej. Spróbować życia gdzieś indziej i na własny rachunek. Myślę, że nam się uda.
KONIEC.
Hej kochani, niestety dobiegł koniec opowiadania Boy of my life, ale niebawem pojawi sie całkiem nowe. Oceniajcie przez komentarze lub ,,fajne'' czy wam sie opowiadanie podobało, czy też nie.