To jest ta, przez którą wczoraj się pryczałam.
Otóż, wszystko zaczęło się kiedy zobaczyłam Wincentego.
Postanowiłam razem z mamą dowiedzieć się czegoś więcej o nim.
Bardzo prawdopodobne, kupić go.
Wieczorem przymoniałam sobie o Gumiaku ;o
Przecież... nie mogę jej oddać aby kupić nowego.
Poryczałam się, jak mogłam w ogóle pomyśleć o oddaniu komuś Klampa?!
Tego Klampa ???!!! Nigdy, choćby Wincenty był najpiękniejszym kociakiem na świecie! <3