Nareszcie weekend! Odpocznę po tym całym tygodniu, wyśpię się itp. Kocham soboty!
Jestem jakaś zmęczona, zblazowana... Nie wiem dlaczego. Mam nadzieję, że ten
stan szybko mi przejdzie, bo jeśli dalej będę w takim nastroju i to nie wiem jak będzie
wyglądał mój pobyt w Eldorado :p Tam nie można się nudzić! Dawno nie byłam
w kulkach... Dobrze jest mieć taką małą... kuzynkę (?). Dwie godziny totalniej beztroski.
Chyba mi tego potrzeba, bo ostatnio ciągle biję się z myślami, denerwuję się i
jestem jakaś niespokojna, chcę żeby wszystko było jasne. Tak się już nie da normalnie
funkcjonować! Ciągle tylko stres, stres i stres :/ Przynajmiej kiedy będę
opiekować się Agatą przestanę myśleć o szkole, o pracach domowych i o tym co mnie
czeka w przyszłości... Aj, mam żal do samej siebie. O co? Tego już nie wiem...