Nareszcie weekend! Można się wyspać. Po wczorajszym i po czwartkowym było mi to potrzebne, bo nogi mnie bolą po skokach i pedałowaniu & jestem zmęczona po urodzinach Ani ;* Normalnie kac po picolo. Wczoraj dodałam kilka zdjęć, ale nie miałam czasu ani sił na jakąś dłuższą notkę, więc postanawiam spełnić się dzisiaj.
Piątek nie był taki najgorszy, choć myślałam, że będzie całkiem do dupy. Dyżur, pfff... Przetrzymałam. Urodziny, pfff... Było nieźle. Czego ty Anka słuchasz ?! "Gorzka wódka, gorzka wódka..." :_) Cya!