demony w nas zamknę usta im
wciągam piekło, wypuszczam dym ' Rasmentalism
Ostatnio zaczęłam strasznie analizować miesiące, które już za Nami. Powracam myślami do sytuacji, w których zostałam postawiona przed wyborem. Nie dokonałam go, pozostawiłam wszystko losowi. Zaznałam czegoś, co trudno opisać słowami, bezgranicznie się w tym pogrążyłam. Tak, mówię o tym będąc dumną z siebie, trzymam głowę wysoko, bo nie mam powodów do wstydu. Mam kochanego faceta, jest ze mną bez względu na to co się dzieje, jaka jestem, jak jest. Przepraszam jeżeli kogoś uraziłam tym, że skupiłam się na sobie, postawiłam na uczucie, brakowało mi tego przez ostatnie lata, teraz nie wyobrażam sobie, żeby Jego nie było.
Dziwi Cię, kiedy wychodzisz, a ja robię minę 'zbitego psa' ? Tęsknię za Tobą, kiedy tylko wystawiasz nogę za próg mego domu. Chciałabym, żebyś był ZAWSZE, choć wiem, jak to słowo potrafi być zdradliwe. Trudno, stawiam wszystko na jedną kartę, zyskam przyszłość, lub stracę teraźniejszość. Muszę wytrwać.