Część 1

Hello xP , Jak tam u Was :) Sory , że tak długo nie pisałam ale byłam zajęta . Przez ten czas dużo się zdarzyło w moim zwariowanym ( jak dotąd ) życiu . Opisze  to na  4 części :P przy każdej fotce xP . A więc zaczynam od początku x) . A więc tak . 11 lipca o 16 pojechałam z Magdą i rodzicami do cioci do Balina ( woj . ślązkie ) . Zajechałam tam koło 22 :P . Przywitaliśmy się , pogadaliśmy i poszliśmy do cioci Gabrysi :) . Mama zdecydowała że możemy u niej przenocować xP . Rodzice poszli a my gadaliśmy , po tym poszliśmy spać . O 8;30 byliśmy już tam u rodziców . O 10;30 pojechaliśmy na wesele do Polanicy - Zdrój . Jechaliśmy tam prawie 3 godziny . Jak zajechaliśmy musieliśmy od razu iść do pokoi i nakładać sukienki oraz inne takie :) . Potem pojechaliśmy szukać kościoła xP . Mój tato się zapytał takiej pani to ona powiedziała że tu na wzgórzu xP , a mój tato dobrze to my dojedziemy xP , Jedziemy a w pewnym momencie moja mama " No kościół jest na wzgórzu ale jak tam dojechać ?! " xD . Krążyliśmy w kółko , w końcu dojechaliśmy ^^ . Poszliśmy na msze . Po mszy wszyscy zaczeli życzenia składać :P :)  .  Po złożeniu przez wszystkich życzeń ruszyliśmy na sale  xP . W drodze przed młodymi jechała kartka na sygnale ( Z drogi śledzie bo młoda para jedzie ) . Z tą karetką to było specjalnie :P Koledzy pana młodego :) . A więc dojechaliśmy tam na salę . Napoczątku wszyscy odśpiewali " Sto lat " I zaczeła się zabawa xP . Oczepiny były najlepsze ^^ Ci którzy brali udział musieli jeździć hulajnogami między krzesełkami :D W kasku , ochronnej kamizelce xD  To było niezłe ^^ Po oczepinach przynieśli taką dużą księgę żeby goście się wpisywali xP więc wpisałam się także ja :) . Około godziny 3 pojechałam z wesela xD . Koło 4 poszłam spać :D . Obudziłam się po 9 . Poszłam z mamą do sklepu x) . i potem piechotą na poprawiny . Niestety nie posiedzieliśmy  długo , tylko chyba 2 godziny może nawet i nie to . Gdy odjeżdzaliśmy z poprawin ciocia się popłakała tak samo jak my wszyscy . Widzimy się raz na rok to sami rozumiecie . z poprawin pojechaliśmy po nasze rzeczy . W drodze powrotnej do Balina wstąpiliśmy do wujka miejscowość się na G nazywała , nie pamiętam już jak . Później pojechaliśmy do Balina i spowrotem do Parczewa . Gdy jechaliśmy przez Radom o 24 stała jeszcze policja . Na 3 bylismy już w Parczewie :)) . Gdy weszłam do domu mój piesek o mało się nie zadławił tak się cieszył ^^ . Resztę napiszę jutro :D