Z prywatnych zbiorów, nostalgia jakiś czas temu. Jestem totalnym słodziakiem.
A w życiu jak w życiu. Sama wymyślam sobie emocję, bo przecież lubię emocjonalną prostytucję. Ta cisza, pustka, palce żółte od papierosów. Zdrapuję lakier z paznokci, a po co Ci on? Po co mi te pieprzone randki do pierwszej nad ranem i sprzedawanie siebie, wewnętrznie, słowami. Starzeję się, nie poznaję swoich dłoni na klamce. Nie słyszę głosu swojego, gdy krzyczę w kościele, tam w tej lewej nawie, gdzie po raz pierwszy się pocałowaliśmy. Zostaniemy spóźnionymi kochankami, zobaczysz. Usłyszysz mój głos, zobaczysz krew na mej twarzy. Jestem maleńką dziewczynką.
raz, dwa, trzy wypadasz Ty.
(a ja jestem cholernie złym człowiekiem, niestety)