28-Czerwca.

Kocham Cię, Wieczorkowska!
Kocham Cię, Zapała!

Jak widać, nie można ludziom pokazywać swojej dobroci, bo nastąpi czas, w którym potraktują mnie jak gówno.

Z całym szacunkiem, ale.. albo nie! W sumie to beż żadnego szacunku! W końcu jak można, szanować osoby, które

pamiętają o mojej egzystencji tylko w momencie, w którym coś się nie udało, ktoś je źle potraktował, ktoś upodlił.. po prostu

w momencie  K R Y Z Y S O W Y M.

Pozbyłam się wielu swoich zasad, wiele ich wymknęło mi się podczas mojego momentu słabości, ale nadal utrzymuję, że nie mogę za każdym razem odpuszczać, bo jeżeli sama siebie nie będę szanować, to nie mam prawa wymagać szacunku od innych.

Także dalej konsekwentnie zamierzam eliminować z mojego bliższego otoczenia osoby które okazały się nic nie warte, i zatrute fałszywością. Nie każdy zasłużył na dobro z mojej strony. No.. chyba że to ze mną jest coś nie tak.

Chwila słabości minęła, konsekwentność wróciła. 

Nie mogę sobie pozwalać już na takie szaleństwa, kolejny raz dostałam po tyłku. 

Ale.. w końcu wszystko ma swoje granice.

Ja czekam tylko na oficjalne zakończenie tego roku szkolnego, a później to już wszystko powinno się ułożyć. 

Wszystko robię z przesadną ostrożnością, nawet chyba kuźwa mówię, bo podobno zbyt często mam ostre słowa(a przecież nie robię tego świadomie)! Żeby tylko nie zepsuć tej familijnej sielanki. 

Może uda mi się osiągnąć to, do czego dążę od dłuższego czasu, w końcu jestem podobno cholernie sprytna i przebiegła. A nawet jeżeli nie.. to wiem, że się starałam. 

Muszę zająć się problemami bliskich,  są ważniejsze od moich. Z resztą, na dzień dzisiejszy nie otaczają mnie jakieś większe moje problemy. Generalnie mogłabym się nawet uśmiechnąć, bo podobno rzadko się uśmiecham.. dziwne.

Jak przeżyję piątek, sobotę i niedzielę.. to później może być tylko lepiej!

Polecam pozytywne myślenie-przydaje się!