czuję się jak duch
źle się dzieje
budząc się w południe
wszystko idzie źle
mam pare prawdziwych, złych wieści dla Ciebie
pożegnałam się z przyjaciółmi, odeszli
nie chcę dalej żyć
nic mnie nie obchodzi
nic mnie już nie obchodzi
mam pare złych wieści dla Ciebie
wezmę pare tabletek
a kiedy to zrobię, zadzwonię do Ciebie
bo nie lubię siebie
ale nie mogę być nikim innym
nie lubię Cie.
Ty też mnie nie lubisz.
więc dostanę szału
każdego dnia, przez tydzień
a kiedy już dostanę szału
zadzwonię do Ciebie.
nie mogę przestać okłamywać wszystkich, których lubię.
nie lubię Cię.
Ty też mnie nie lubisz.
nie wracam. i w każdych snach, prawie każdej nocy widzę Ciebie bez oczu. gdzieś poza zasięgiem. każdą godzinę spędziłam bezsennie.
marnuję każdy dzień
marnuję cały swój czas.
Chciałam Cię przeprosić. Nigdy nie jestem dostatecznie dobra dla Ciebie, tak jak zawsze chciałam być, tak bardzo. Wszystko co wiedziałam zapomniałam. Utracę to głupie ciało. Urosnę i będę kimś nowym. Kiedy to już się stanie, znajdziesz mnie. ale wtedy mnie nie będzie przez chwilę.
Jestem swoim własnym piekłem. Tak stworzyłam swój dom, miejsce gdzie nitk nie przychodzi. Zawsze będę sama. Uczę się od tych dzieciaków sztuczek jak odsączyć sobie krew z twarzy i spędzić lato w łóżku, by wszyscy myśleli, że nie żyję. Kiedy wrócę do Ciebie, będę na czworakach. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie marzyłam kiedyś jakby to było gdybym nie żyła tym życiem.
Moje nogi się trzęsą kiedy to mój czas by odejść.
Ale wiesz?
Mówisz, ze siebie nienawidzisz.
Więc daj się nakarmić truskawkami prosto z talerza, który kupiłam od wdowy, która sprzedawała swojemu mężowi takie rzeczy.
I zobaczymy czy siebie nienawidzisz.
Jeśli nadal siebie nienawidzisz
Zjem Cię na godzinkę w moim pokoju bo lubię dawać głowę, że siebie nienawidzisz.
Potniemy się i zjemy kawałki połamanej szklanki, nie obchodzi mnie kończenie szkoły.
Kupię tak duży telewizor, że moja karta kredytowa zostanie anulowana, będziemy oglądać programy o gotowaniu aż do końca naszych dni
i zobaczymy czy wciąż będziesz siebie nienawidzić.
Nie chce spać i nie chcę śnić, na stole czy na podłodze, w samochodzie, w nocy, w śniegu, budząc się u kogoś innego w łóżku, coś mi mówi, że tracę rozum.
Nie chcę odchodzić
Tylko farbować włosy i spać dopóki świat nie skończy się w moich marzeniach. każdego tygodnia ostatnich lat
aż znajdą moje ciało stojące w płomieniach