~czy sny naprawdę coś znaczą.?
bo to zaczyna mnie niepokoić powoli...
nie przeszkadza mi,
że siedzisz w tych snach już cztery dni, ale...
ale o co tu kurde chodzi.?
~takie tam spanie do 10 u Anetki,
powrót do domu przed 11,
wjebanie się do Lulu, choć była u niego Megi <3
jedzonko *.*
wspólne oglądanie filmów do 16,
pełno śmiechu, trochę snu,
pretensje, że nie powiedziałam, że już jestem w domu,
uświadomienie sobie, jak trudny będzie ten tydzień w szkole...
~od nowego roku zaczynam szukać szczęścia.
z nadzieją, że niektórzy ludzie będą szukać go ze mną.
~postanowienia noworoczne:
*pozostać sobą
koniec postanowień noworocznych,
dziękuję za uwagę.
ps. kto chce się jutro spotkać, ale tak bardziej z rana,dużo przed 14?
"widziałem Cię, w swoim śnie.."